Poezja - w tym dzieła Włodka :)

Ja ostatnio wygrałem jakiś badziewny konkurs na wiersz o tematyce antyużywkowej i napisałem 'na odwal się' jakiś kompletnie badziewny wiersz i... wygrałem. Nie wiem za co, to były takie wypociny, że sam się z nich śmiałem. Wink

Pisałem w pośpiechu, bo oglądałem 'Magdę M.'. Laughing

Tam-tam-taramtam...

"CRIS"

Mieszka w Myszkowie, koło Częstochowy,
rano sika przez próg, potem doi krowy.
Do szkoły chodzi od święta do święta,
bo szkoła specjalna jest czasem zamknięta.

Czytać nie umie, pisać nie potrafi,
ale to są uroki tej Myszkowskiej mafii.
Lubi fasolową, z pomarańczy zupę,
tyłek ma jak twarz, a twarz ma jak d*pę.

Czasem nawet ma obiad w swym domu
i wtedy zaprasza Włoda pokryjomu.
Siedzą sobie wspólnie i drapią się po tyłku,
bo nigdy nie mają ciepłego posiłku.

To jest właśnie, proszę państwa, Krzysiek,
słodki i puchaty jak pluszowy misiek.
Kiedy on coś powie, jak Kaczyński Lechu,
można iść się zastrzelić, albo zginąć... ze śmiechu.

W Myszkowie wszystko już widzieli,
lecz kiedy inni Krzysia ujrzeli,
oczy im wyleciały, twarze się stopiły,
a kolor ich zwłok był zielonozgniły...

Z Crisem jest kabaret, nieźle freestyle'uje,
nawet MC Maryca zjechać czasem próbuje,
ale często poziom freestyle'u jest niski,
bo Włodek mu wyżera jego żarcie z miski.

Chłopak kulturalny, skromny, jest 'maczem',
kiedy Włodka nazywa 'andorskim obciągaczem'...
Wszyscy go kochamy, szczególnie Milicz i Suwałki,
kiedy u nas na targach sprzedaje zapałki.

Łeb ma twardy jak końcówka od młotka,
kiedy tłucze nim głodnego 'Włodka robi-lodka'. Laughing

Czas z nim spędza się bardzo mile,
kto z nas dwóch jest większym debilem?

Cris to poprostu największy ziom,
fajnie z nim się zbiera złom,
poprostu lol nad lole,
choć mózg mu dawno temu zeżarły mole.

Jego okrzyk; BOYAKASHA Exclamation

To jest wręcz dewiza nasza.
Kiedy ktoś dłużej se Crisa posłucha,
czuje się jakby wział 'bucha'...

Fajny ziomek, grzebie ze mną po śmietnikach,
czasem niestety do góry coś sika,
ma oczywiście jakieś małe wady,
ale jest ziomem, dzieli ze mną swe obiady.

Najlepsze ziomboy składa życzenia,
już lepiej nie przypominać swojego istnienia.

CRIS TO ZIOM NAD ZIOMY I BASTA,
MÓJ YODA, MÓJ SENSEI, MÓJ MASTA. Cool

The end

----------------------------------------------------------------------------------

Zastosowałem formę Przemka, bo bardziej to trzyma rytm. Dzięki ziom. Wink

Nic specjalnego, ale znalazłem chwilę, a ziom się upominał. Smile

Właśnie sobie z nudów policzyłem, że mój wiersz ma tyle samo wersów co wiersz Przemka.

Kolejny fajny wiersz Włodzimierzu, można sie było pośmiać.

Będzie ten Park Ji-Sung dla mnie Question

Pzdr.

Masz paszczaku. Razz

'Kazachski kazirodco'...

Pozdro Cris. Laughing

Tam-taram-tamtam...

'Park Ji-Sung'

Urodził się kiedyś, w jakimś mieście koreańskim,
ziomek o olbrzymim talencie piłkarskim.
Mimo tego, że mieszkał w wielkim Seulu,
gdzie od drużyn piłkarskich roi się jak w ulu,
nigdy w żadnej ekipie jako młodzian nie trenował,
eksplozję talentu na mundial szykował.
Pewnego dnia w liceum naukę zakończył,
do Kyoto Purple Sanga się wtedy przyłączył.
W pierwszym jego profesjonalnym sezonie,
nie grał najlepiej, nie strzelał jak Boniek,
dopiero w drugim co potrafi, pokazał
i plamę po pierwszym dość skutecznie zmazał.
Wielki Guus Hiddink na mundial go powołał,
i był tak ważny jak dla auta koła.

Poprowadził Koreę do miejsca czwartego,
Portugalii strzelił gola przepięknego,
nie dawał mu rady żaden obrońca,
Park był genialny, grał zawsze do końca.
Wtedy dostał ofertę z 'pomarańczowego kraju',
od razu zdecydował, w Eindhoven był nazajutrz.
Tam spotkał ulubionego swojego trenera,
który był dla niego jak dla szeregowca generał.

I mimo, że start w PSV nie był wymarzony,
to stawiał na niego jego trener ulubiony,
a Park Ji-Sung pięknie piąty bieg włączył,
bo faceta poznaje się po tym jak kończy... Wink

I nadszedł wielki sezon Parka,
wtedy właśnie przebrała się miarka,
Park grał wspaniale, cudownie, genialnie
i do dominacji PSV przyczynił się walnie.
Mistrzostwo i Puchar Holandii wnet zdobył,
wielkie firmy europejskie w Lidze Mistrzów pobił,
PSV grało w półfinale, było lepsze od Milanu,
przegrało końcówkę, wygrało u fanów... Smile

Największe teamy o Parka walczyły,
lecz jakiekolwiek pertraktacje się skończyły,
gdy do walki włączyły się Diabły Czerwone,
wielkie i niezwyciężone.
Park się nie wahał ani jednej sekundy
i już mógł po Old Trafford honorowe biegać rundy.

Od tamtego czasu nie gra w każdym spotkaniu,
a zasługuje na zaufanie w składu dobieraniu,
powinien być częściej eksploatowany,
bo gracz to wspaniały, nasz Parczek kochany.

Pokazał swą klasę na mundialu minionym,
strzelił też bramkę Francuzom nieposkromionym,
lecz jego partnerzy słabej zagrali,
i Koreańczycy szybko Niemcy pożegnali...
O Parku zaczęto jak o mistrzu mawiać,
toteż Ferguson powinien na niego stawiać... Smile

The end...

---------------------------------------------------------------------------

Ale shit... Confused

Bardzo fajny wiersz, dzięki wielkie Włodziu. Razz

To teraz kolejne zamówienie. Prosiłbym bardzo byś napisał tym razem o rep. Korei Południowej i jej występie na MŚ 2002. Wspomnij że byli gospodarzami, w grupie walczyli z Polakami, nikt im nie dawał szans na wyjście z grupy, że byli czarnym koniem, że jest opinia że im sędziowie pomagali, że Guus Hiddink był ich selekcjonerem, i jeszcze kto był wyrózniającym sie piłkarzem. (wystarczy jak wspomnisz tylko o Parku Razz

) I wogóle żebyś wspomniał tak troche o każdym ze spotkań Koreańczyków.

Wiem że zadanie nie jest łatwe, bo będzie trzeba pewnie troszke poszukać w necie info ale potem będzie z tego należyta nagroda, gdyż wiersz pojawi sie na dwóch stronach. (ManuSerwis.com i jeszcze jednej.... Razz

)

Wierze w Ciebie Włodziu.

Przepraszam bardzo, ale Kuba ty dajesz za częste zamówienia. Odczep się kotku Wink

i daj komuś innemu dać zamówienie Wink

. A np. jakby Włodziuo mnie napisał to... Question

Ja już mówiłem to Wrogeriowi... Tam-taram-tamtam... Oświadczenie:
Nie będę pisał wierszy o użytkownikach tego forum Exclamation

Chyba, że akurat nie będę miał żadnych zamówień na normalne wiersze. Szkoda czasu i weny. Poza tym musiałbym tego kogoś lepiej poznać. Napisałem do tej pory poematy o adamusie, Marycu i Crisie. O adamusie za dużo nie wiedziałem i więcej nie popełnię błędu pisania 'żeby tylko było'. Wink

O Marycu spokojnie mógłbym pisać i pisać, acz to co o nim 'stworzyłem' i tak zrobiłem za szybko. Smile

Crisa opisałem kiedy powinienem. W tej chwili byłbym wstanie opisać jedynie właśnie Crisa, Maryca i Wrogeria. A to zamówienie Wrożka na następny poemat bardzo mnie zaintrygowało i zaciekawiło, więc z przyjemnością się z niego wywiążę. Wink

Ja też to już Włodkowi mówiłem, ale teraz to powiem na szerszą skalę:

Wg. mnie zamawianie poematów o sobie jest marnowaniem cennego Włodkowego czasu gdyż zamiast napisać coś o jakimś piłkarzu/drużynie to Mr. Wu ma pełno zamówień od forumowiczów by pisać o nich. ( Laughing

) Włodka za często z nami niema a zamówień jest pełno. Ja na Parka czekałem kilka miesięcy, no ale wkońcu jest.

Na pisaniu o piłkarzach/drużynach korzysta nasza strona (www.ManuSerwis.com) a wiersze o Parku/Koreii itp zostaną zamieszczone na jeszcze innej naszej stronie. Także są to korzyści dla Włodka gdyż więcej internautów poznaje sie na Jego talencie i więcej osób może przeczytać jego znakomite wiersze. (A jeśli Włodziu niema jeszcze planów na przyszłość, może go zauważy jakiś znawca i zaproponuje mu zawodostwo w pisaniu

) Na stronie nie zamieszczamy poematów o forumowiczach gdyż inni internauci mogą ich nie znać, wiec to kolejny mój powód sprzeciwu. A po za tym, jak pisał Włodziu, to jeśli nie będzie miał już zamówień na normalne wiersze, to wtedy jak najbardziej. Wink

A wogóle to czemu Wy tak chcecie te poematy o sobie Question

By usłyszeć kilka rymów do swego nicku, że jesteście ziomy i wogóle ? Razz

Mi tam tego nie potrzeba, i tak wiem że Włodziu mnie kocha. Wink