Gadżety MU

Wysłany: Pon 19:47, 20 Mar 2006

hehehe to uczucie...ta energia, energia, moc, moc MANCHESTERU UNITED!! Kazdy by mi zazdroscil:D

Wysłany: Pon 19:48, 20 Mar 2006

A najbardziej kumple z klubu, w którym grasz i w ogóle. Super sprawa.

Byłem kiedys na old traford i wiem że stadion jest wypas a posiadam czapke szalik i koszulke Smile

i kapelusz tak jakby

gg: 6482225

Rangiz

Zapraszam do rejestracji Wink

Miałem sobie ostatnio kupi orginalną koszulkę ManU, weszłem se do sklepu i patrze:
koszulka Polski-149zł
koszulka Juve-199zł
koszulka Barcy-199zł
kosulka Man Utd-270zł...co za sępy :censored:, koszulka Man Utd najdroższa i jak tu im kibicowac Very Happy

a z jakiego sklepu internetowego kupujecie koszulki man utd? chyba ze macie inne zrodła to napiszcie szukam rozmiaru xxl Very Happy

A ja mam:
-Bryloczek
-Koszulke czarną man utd nike ;]
-figurki
-zegar scienny
-kubek
- 2 szaliki
- mini pilke
- piłke z logiem man utd Nike
- rodzicom sprezentowalem popielniczke

Na Ot bylem 2 razy i tam własnie kupilem czarna koszulkę man utd jak i figurki i kubek Very Happy

To ładnie. Właściwie, to z tego, co się orientuję na dzień dzisiejszy to masz wszystko to, co można znaleźć na allegro. I to własnie tam najlepiej jest szukać gadżetów swojego klubu. Polecam miejskie sklepy sportowe, bo to tam najczęściej są do kupienia oryginalne koszulki. Bynajmniej u mnie w mieście.

PS. Zapraszam do rejestracji w naszym serwisie. Wink

Wszyscy tu się chwalą swoim bogactwem gadżetów, ale moim zdaniem to wcale nie ma znaczenia. To nie szaliki, kubki, koszulki czy piłki decydują o miłości do klubu. Nie każdemu stan portfela pozwala na wydatki rzędu kilkudziesięciu złotych. Miłość do takiego zespołu jak MU nosi się w sercu, nie na szyi, czy na półce. Więc na pewno miło jest mieć sporo pierdołów związanych z naszym zespołem, ale czy to takie istotne to ja nie wiem...

Ale Włodek, nikt tutaj nie mówi, że nieposiadając koszulki United (nawet nie oryginalnej) ktoś jest gorszym kibicem od tego "wyposażonego". Wydaje mi się, ze te wszystkie szaliki, smycze, portfele, etc. etc. mają przypominać naszym znajomym, z czym wiążemy nasze zainteresowania i pasję przede wszystkim. To jest dodatek, jednym bardziej, drugim mniej, istotnym. Smile

Wiecie co wam powiem,że jak United straci gola i ja oglądam ten mecz na żywo to nie wiem dlaczego,ale jest mi tak smutno,że prawię beczę.Po prostu tak lubię ten klub!!! Jak stracili bramkę z Porto w końcówce meczu To zacząłem wszystkim rzucać,prawie wyrzuciłem z chaty Telewizor!!!LOVE MAN UTD!!!! Twisted Evil

Domel napisał:

Wiecie co wam powiem,że jak United straci gola i ja oglądam ten mecz na żywo to nie wiem dlaczego,ale jest mi tak smutno,że prawię beczę.Po prostu tak lubię ten klub!!! Jak stracili bramkę z Porto w końcówce meczu To zacząłem wszystkim rzucać,prawie wyrzuciłem z chaty Telewizor!!!LOVE MAN UTD!!!! Twisted Evil

A ja po przegranym meczu z Benficą zacząłem ostro ryczeć. Brat się ze mnie śmiał a ja przez płacz przeklinałem i przezywałem go. Potem poszłem do mamy i sie spytałem czy mogę nie iść jutro do szkoły, bo się będą ze mnie smiać. Taka była prawda niestety. Mam nadzieję, że już nigdy z takiego powodu nię będę beczał. Mam nadzieję że w wygranych meczaxch zawsze United będzie górą

Co do gadżetów - Miałem kiedyś koszulkę Beckhama. Nosiłem ją przez rok. Tylko przez rok bo wiadomo - Becks odszedł. Już nigdy potem nie ubieramłem tej koszulki, bo obciach. Tydzień temu na jarmarku widziałem fajną kaszkietkę Manchesteru. Była odjazdowa. Szkoda tylko, że wtedy nie wziałem forsy bo bym sobie ją kupił Confused

Lisu napisał:

A ja po przegranym meczu z Benficą zacząłem ostro ryczeć. Brat się ze mnie śmiał a ja przez płacz przeklinałem i przezywałem go. Potem poszłem do mamy i sie spytałem czy mogę nie iść jutro do szkoły, bo się będą ze mnie smiać. Taka była prawda niestety. Mam nadzieję, że już nigdy z takiego powodu nię będę beczał.

Co jak co, ale przez United to beczeć nigdy nie będę... Cool

Płacz po bardzo ważnym przegranym meczu to dowód na to, że jest się prawdziwym wiernym fanem United. Skoro jak beczałem to znaczy, że jestem chyba wiernym fanem Wink

Ja po meczu z Benfiką zacząłem psy weszać na Fergiem z Bratem przez gg. Miałem nawet opis: Wyp[cenzura]Wyp[cenzura] <A.F.>. U mnie jest taka laska w klasie i ma inicjały A.F. i ludzie myśleli że to do niej Very Happy

To nie szaliki, kubki, koszulki czy piłki decydują o miłości do klubu.

Dokładnie.

Nie każdemu stan portfela pozwala na wydatki rzędu kilkudziesięciu złotych.

Za to Cie lubie.

Miłość do takiego zespołu jak MU nosi się w sercu, nie na szyi, czy na półce. Więc na pewno miło jest mieć sporo pierdołów związanych z naszym zespołem, ale czy to takie istotne to ja nie wiem...

Niemożna powiedzieć że niema różnicy czy ma sie gadżety swojego klubu czy też nie. Bo raczej każdy by wolał je posiadać. Ale to nie oznacza iż ten co je ma a ten co ich niema, jest większym, lepszym kibicem czy cuś takiego. Ilość posiadanych przedmiotów nic nie oznacza- co najwyzej budzi zachwyt u innych, hehehe. Smile

Ale to napewno nie znaczy, iż ten co je ma, bardziej kocha MU itepe.

To zacząłem wszystkim rzucać,prawie wyrzuciłem z chaty Telewizor!!!

Pozwolisz, że Ci nie uwierze, okej Question

Miałem kiedyś koszulkę Beckhama. Nosiłem ją przez rok. Tylko przez rok bo wiadomo - Becks odszedł. Już nigdy potem nie ubieramłem tej koszulki, bo obciach.

Ja także posiadam ową koszulke, i wciąż ją zakładam jak wychodze pograć. Różnica między nami jest zapewna taka że Becks to mój ulubiony piłkarz, a dla Ciebie przereklamowany modniś. (tak przypuszczam)

Co jak co, ale przez United to beczeć nigdy nie będę... Cool

Ja podobnie. Smile

Lecz raz mi sie zdarzyło, że poczułem, jak mi... oko łzawi podczas oglądania akcji z kontuzją Smitha w meczu z L'poolem. Aż sam sie ździwiłem, bo nigdy bym sie tego po sobie nie spodziewał. Razz

Płacz po bardzo ważnym przegranym meczu to dowód na to, że jest się prawdziwym wiernym fanem United. Skoro jak beczałem to znaczy, że jestem chyba wiernym fanem Wink

Wnioskuje więc, że takie typy jak Maryc czy Wróg to już nie są wierni fani MU... Wink

A to tylko dlatego że sie nie marzą jak ich klub przegra.

Ja się tylko pytam czy płacz po przegranym meczu, bądź po straconej bramce jest dowodem miłości, a także czy jest gadżetem, bo na to wskazuje nazwa tematu... Rozumiem, jest mi smutno, kiedy MU nie jest w stanie wygrać lub zremisować jakiegoś spotkania, ale płacz to lekka przesada. Już nie obnoście się z tym waszym uczuciem jak z najlepszym powodem do pochwalenia się. Bez odbioru.

I love you Kubuś!

Wróg Arsenalu